W przedostatni piątek roku szkolnego trzecioklasiści zorganizowali wyjątkowy biwak, który odbywał się na terenie naszej szkoły. Na dobry początek zjedli pyszną pizzę. Następnie, pod opieką wychowawczyni, zamienili szkolną świetlicę w pole biwakowe z materacami i śpiworami. Po zakończeniu przygotowań wszyscy wyszli na boisko zaczerpnąć świeżego powietrza. W tym czasie w szkole pojawili się rodzice. Postanowili oni uatrakcyjnić wieczór i rozpalili wielkie ognisko. Pieczono w nim kiełbaski, a nawet ziemniaki. Niestety, pod koniec spadł deszcz. Był niezbyt ulewny, ale nieco przyspieszył powrót do budynku. Po wieczornej toalecie (w wersji biwakowej) trzecioklasiści grali w gry planszowe, towarzyskie i sportowe. Największym zainteresowaniem cieszyły się ping – pong i piłkarzyki. Gdy nadeszła pora ciszy nocnej, niektórzy byli tak podekscytowani, że nie mogli zasnąć. Inni z kolei, ze zmęczenia, zasnęli natychmiast. Robienie pobudki nie było konieczne, gdyż uczniowie sami zaczęli się budzić już od wczesnych godzin. Ranek upłynął na toalecie, porządkowaniu pomieszczeń, no i jedzeniu samodzielnie przygotowanych tostów. Takie śniadanie smakowało wszystkim. Po spakowaniu bagaży wszyscy wyszli pobawić się na boisku. Wspólnie spędzony czas, gry i zabawy, żarty, śpiewanie piosenek, nieprzerywane dzwonkiem szkolnym, sprawiły tyle przyjemności, że byli chętni do pozostania w szkole na kolejną noc. Jednak wszyscy rodzice stawili się po swoje pociechy i powrót do domu był nieunikniony. Trzeba przyznać, że taki biwak był przedsmakiem zbliżających się wakacji.
Renata Grzęda